Wdzięczność Duszy

Wdzięczność. Był moment w moim życiu że nie wiedziałam czym ona jest, nie umiałam być wdzięczna, tak szczerze z serca. Nie umiałam dziękować, bo w głowie miałam, że mi się należy, moje ego i pycha domagała się wszystkiego. Czułam żądze, że mam mieć. Ja najwięcej, tak bez opamiętania i zatrzymania. Że mi się należy, tylko mi, że mam brać, bo inaczej zabiorą, bo muszę się szybko nasycić, żeby się lepiej poczuć, bo ja mam być przez to ważna.

Teraz widzę, że w ten sposób walczyło moje WD. Walczyło o zauważenie, o miłość, o to by przez chwilę czuć się wewnętrznie lepiej, o cokolwiek dobrego. Walczyło o te dobra, o to co chce, walczyło bez opamiętania, bez zatrzymania, bez docenienia. I choćbym ja dorosła dostawało dużo to i tak było mi mało, i tak mnie to nie nasycało, był czas, że i tak nie umiałam docenić i podziękować. I znów chciałam więcej i więcej, i znowu to nic nie dawało, znowu nie zaspokajało to tej pustki we mnie, to i tak nie dawało tego spełnienia.

Dlaczego? Bo nic z zewnątrz nie mogło tego zapełnić. A szukałam wszystkiego na zewnątrz, prawdy o sobie, szczęścia, miłości, co mam robić i kim być, chciałam żeby mi wszyscy dawali to czego mi tak bardzo brak.. Ale i tak było mało i źle, bo albo nie dawali tego co chciałam albo jak dawali to i tak tego nie doceniałam i nie widziałam, bo to nie było to czego szukałam i szukałam tam gdzie nie trzeba..

Szukałam na zewnątrz szczęścia, kiedy moje wnętrze było pełne nieszczęścia. Nie mogłam tego dostać, tej miłości, wdzięczności, pełni dopóki nie dałam sobie tego sama, dopóki nie zobaczyłam tego biednego wewnętrznego dziecka w sobie, które tak bardzo szuka miłości i pełnej akceptacji. Musiałam najpierw napełnić je tym czego nie dostało w dzieciństwie, żebym ja dorosła zaczęła to prawdziwie czuć.

Teraz dopiero widzę, sercem dziękuję i zaczynam doceniać to co we mnie i wokół mnie. Widzę to wszystko, bo dałam to swojemu WD, dałam to sobie w środku. Teraz widzę siebie, i dziękuję sobie za siebie. Dziękuję mojemu WD za to co mi pokazuje, dziękuję sobie z dziś, że tak bardzo zależy mi na sobie. Dziękuję sobie za walkę o siebie, dziękuję sobie za wykonaną pracę. Dziękuję Wszechświatowi za ludzi na mojej drodze, którzy mnie uczą, bo każdy jest po coś, każdy spotkany człowiek może mnie czegoś nauczyć. Tutaj też pozostaje pytanie czy ty chcesz i czy jesteś gotowy przyjąć tą lekcje?

Teraz doświadczam wdzięczności codziennie, każdego dnia za coś dziękuję. Dziś przyszła do mnie ogromna wdzięczność do siebie jako duszy. Za to w kogo się wcielałam i jaki trud znosiłam. Dziękuję mojej duszy za te wszystkie wybory, za odwagę w doświadczeniu cierpienia, za siłę by chronić światła, za pragnienie sprawiedliwości i równości. Za wiele podejmowanych prób w różnych inkarnacjach, by wreszcie być prawdziwa i żyć w zgodzie ze sobą. Dziękuję sobie, bo widzę jak piękna dusza jestem, jak wiele doświadczyłam, by móc wzrastać i się rozwijać. Zobaczyłam, że jestem silna i odważna duszą. Dziękuję za nadzieję, która nie ma końca. Dziękuję sobie za upartość, za każde wstanie z kolan, za każdą życiową lekcję.

Dziękuję, że wybrałam się w ta podróż w głąb siebie, w to odkrywanie tego kim jestem i kim nie jestem.

To wejście do swojego wnętrza, do wnętrza mojej istoty przyprawia o dreszcze, transformuje, przebudza, buduje, tak wiele mi uświadamia..

***

To jaka osoba jesteś w tym życiu determinuje nie tylko historia twojego WD, ale też to kim byłeś w innych wcieleniach.

Zachęcam cię do tej wyprawy w głąb siebie, tam znajdziesz miłość i wdzięczność. Szukaj w sobie WD i szukaj duszy. Szukaj tam miłości, w środku, nie na zewnątrz. A jak poczujesz to w środku to zauważysz też na zewnątrz.

Tylko taka kolejność. Najpierw to co krzyczy w tobie, tym się zajmij. Przytul swoje wnętrze, ukochaj w całości. A to przełoży sie na to co na zewnątrz. I zaczniesz inaczej patrzeć na świat, na cierpienie, na błędy, na zło..

I dziękuj za wszystko, tak jak umiesz. Dziękuj Wszechświatowi, swojej duszy, dziękuj za spotkanych ludzi, za każdą życiową lekcję..